Po ostatnim spotkaniu ligowym z Dębem Bolewice, wygranym przez Szturm 4:1, mieliśmy okazję porozmawiać z Panem Jackiem Pikulikiem. Rozmowa była tym bardziej ciekawa, że Pan Jacek nie był wcześniej na żadnym meczu naszego zespołu.
Był to pierwszy mecz Szturmu, który obejrzał Pan na żywo. Jakie wrażenia?
Jestem zaskoczony. Myślałem, że poziom będzie troszeczkę słabszy, a spotkanie bardzo mi się podobało. Od tego czasu chyba zacznę częściej odwiedzać waszą drużynę.
A co zachęciło Pana do tego, żeby dzisiaj nas odwiedzić?
Chciałem zobaczyć jak ten zespół gra. Wiem, że na początku występowaliście w grupach juniorskich, gdzie szło wam bardzo dobrze, a teraz po raz pierwszy gracie w B-klasie. Jest to już praktycznie półzawodowy futbol więc chciałem zobaczyć jak wam idzie. Byłem bardzo zaskoczony poziomem w tej klasie rozgrywek.
Jak konkretnie opisałby Pan dzisiejszy mecz?
Mieliście przewagę techniczną. Troszeczkę gorzej było na początku drugiej połowy, kiedy straciliście gola, ale po kilkudziesięciu minutach wszystko wróciło do normy. Bramka na 4:1 i zasłużone zwycięstwo.
Czy, Pana zdaniem, ktoś z naszego zespołu wyróżniał się w tym spotkaniu?
Zauważyłem tylko numer 11 [Arek Skowroński – red.] – nie znam was jeszcze tak dokładnie. Również Michał Maryniak robi wrażenie. Macie bramkarza na naprawdę wysokim poziomie.
Będzie Pan nas częściej odwiedzał?
Oczywiście, od teraz na pewno!