Nie tak miał wyglądać początek nowego sezonu. Na inaugurację rozgrywek Szturm przegrał na własnym boisku z zespołem FC OSiR Przeźmierowo 2:5.
Spotkanie rozpoczęliśmy w fatalnym stylu. Już w 2. minucie nasza defensywa przepuściła prostopadłe podanie do napastnika Przeźmierowa, który, będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem, zdobył otwierającego gola. Wydawać by się mogło, że szybko stracona bramka zdeterminuje Szturm do natychmiastowego wyrównania wyniku, ale nic z tych rzeczy. Podczas gdy my długo utrzymywaliśmy się przy piłce i staraliśmy się konstruować akcje bramkowe, goście raz po raz zaskakiwali nas bardzo groźnymi kontraatakami. Po jednym z nich mogli prowadzić już dwoma bramkami, ale gracz Przeźmierowa w dogodnej sytuacji trafił najpierw w słupek, a potem w poprzeczkę. Około 30. minuty nastąpił prawdopodobnie kluczowy moment całego meczu. W wyniku starcia z rywalem na boisko padł Dawid Skowroński. Gra toczyła się jednak dalej, bowiem ani piłkarze Szturm, ani zawodnicy Przeźmierowa nie wybili piłki na aut. Zirytowany tą sytuacją Jędzej Stroiński postanowił, przyznajmy szczerze, w bezmyślny sposób zatrzymać biegnącego w stronę naszego pola karnego rywala, za co obejrzał zasłużoną czerwoną kartkę. Od tej chwili byliśmy więc zmuszeni grać w osłabieniu. Na domiar złego, jeszcze przed przerwą goście zdobyli swoją drugą bramkę po rzucie karnym, podyktowanym za faul naszego kapitana - Dawida Skowrońskiego.
Na początku drugiej połowy można było odnieść wrażenie, że gra Szturmu powoli zaczynała się zazębiać. Nasi piłkarze zaczęli szybciej i skuteczniej operować piłką, czego efektem był kontaktowy gol, zdobyty kilka minut po wznowieniu gry. Jego autorem był Arek Skowroński, który płaskim strzałem wykończył akcję swojego brata, Macieja. Zamiast pójść za ciosem i dążyć do wyrównania wyniku, nasz zespół pozwolił gościom na dopisanie sobie trzeciego trafienia. Padło one po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, które uderzeniem głową na gola zamienił... najniższy gracz drużyny Przeźmierowa. Nie wszystko było jednak stracone, kiedy około 70. minuty udało nam się doprowadzić do rezultatu 2:3. Bramka była po raz kolejny efektem fantastycznej akcji braci Skowrońskich, którzy we dwójkę rozklepali całą defensywę gości. Niestety, do poziomu prezentowanego przez Arka i Macieja nie dostosowali się pozostali zawodnicy Szturmu. W końcowych fragmentach meczu zabrakło nam koncentracji i determinacji, czego dowodem były dwa kolejne gole zdobyte przez zespół Przeźmierowa. Straciliśmy je w ostatnich minutach spotkania i, co najgorsze, w dziecinnie prosty sposób. Na odrobienie strat nie było już szans i tym samym nasz zespół przegrał 2:5 w 1. kolejce nowego sezonu.
Ciężko jest wymienić jedną, konkretną przyczynę naszej dzisiejszej porażki. Cały zespół zaprezentował się bardzo słabo, zabrakło woli walki, a błędy popełniane przez defensywę Szturmu trudno było nawet zliczyć. Na tle rywala wypadliśmy kiepsko również pod względem kondycyjnym. Niemniej jednak, to dopiero początek sezonu. Przed nami wciąż 21 kolejek, w których musimy zaprezentować się znacznie lepiej, niż podczas potyczki z drużyną Przeźmierowa.