Szturm od początku spotkania zdobył dużą przewagę, przez co gra toczyła się głównie na połowie gości. Piłkarze Sokoła bronili się większością zespołu, czego efektem był olbrzymi tłok w okolicach pola karnego. Zawodnikom ofensywnym Szturmu trudno było przebić się przez tę skomasowaną obronę. Receptę na taki styl gry przeciwnika znaleźli w 15. minucie bracia Skowrońscy. Arek wypracował sobie klarowną sytuację i kiedy wydawało się, że będzie sam starał się zdobyć bramkę, dostrzegł jeszcze lepiej ustawionego Macieja i podał do niego piłkę. Maciejowi pozostało tylko dopełnić formalności i pewnym strzałem do pustej bramki wyprowadził Szturm na prowadzenie.
Podenerwowani stratą gola, goście z większym animuszem ruszyli na bramkę Szturmu. Brak pomysłu na rozegranie piłki, skutkował jednak tym, że w większości akcji skutecznie interweniowali obrońcy Szturmu i czujny na przedpolu Michał Maryniak. Największe zagrożenie zawodnicy Sokoła stwarzali sobie po stałych fragmentach gry, wykorzystując swoje imponujące warunki fizyczne, jednak ani razu nie udało im się oddać celnego strzału.
Po fragmencie nieco nerwowej gry, Szturm powrócił do długiego rozgrywania piłki, czego efektem były kolejne sytuacje bramkowe. Mimo tego, do przerwy nie udało się podwyższyć wyniku i do szatni schodziliśmy ze skromnym, jednobramkowym, prowadzeniem.
Do drugiej części spotkania drużyna Szturmu przystąpiła bez zmian. Z każdą minutą dominacja gospodarzy była coraz wyraźniejsza, czego efektem była bramka zdobyta w 52. minucie. Starszy z braci Bieleckich odebrał przeciwnikowi piłkę w środku pola, podprowadził ją przed pole karne Sokoła i zagrał do Arka Skowrońskiego. Po precyzyjnym podaniu z klepki od Arka, Filip pewnym strzałem w długi róg zdobył swojego pierwszego gola w barwach Szturmu.
Po stracie drugiej bramki z gości niemal całkowicie uszło powietrze, a swoją frustrację wyładowywali kilkakrotnie brutalnymi faulami. Należy zaznaczyć, że tylko wyjątkowej pobłażliwości arbitra, zawdzięczać mogą fakt, że mecz skończyli w komplecie. Tempo meczu nieco spadło, a Szturm cierpliwie czekał na okazję do strzelenia kolejnego gola. Kilkakrotnie dogodne sytuacje kończyły się niecelnymi zagraniami, a strzał Maciej Skowrońskiego z rzutu wolnego, bramkarz gości, z dużym trudem wybił na rzut rożny. W 74. minucie bramkarz nie miał już nic do powiedzenia, kiedy Tomek Chojnicki precyzyjnym prostopadłym podaniem obsłużył Arka Skowrońskiego, który nie miał problemów z wykończeniem tej akcji.
W ostatnim kwadransie Szturm stworzył sobie jeszcze kilka sytuacji, lecz wynik spotkania nie uległ już zmianie. Do ligowej tabeli dopisujemy zatem kolejne 3 punkty, co na jeden mecz przed końcem rundy daje nam 2 miejsce w grupie. Za tydzień rozegramy 'derby' Poznania, z drużyną KS Bola Poznań i tym meczem zakończymy rundę jesienną.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.