W ramach 15. kolejki rozgrywek, zawodnicy Szturmu wybrali się do Otusza, aby zmierzyć się z miejscową Skrą. Mając w pamięci zacięty pojedynek rozegrany między obiema drużynami w Plewiskach, w rundzie jesiennej, wiedzieliśmy, że o zwycięstwo nie będzie łatwo, a nasze przypuszczenia szybko znalazły odzwierciedlenie w obrazie gry.
Od początku spotkania widać było, że żaden z zawodników nie zamierza odstawiać nogi w kontakcie z przeciwnikiem, dlatego, w każdym praktycznie sektorze boiska, nie brakowało walki. Grze kombinacyjnej nie sprzyjało także boisko, którego nierówności były powodem do narzekań, nawet w szeregach gospodarzy.
Zawodnicy z Otusza przyjęli popularną na poziomie B-klasy taktykę i swoje akcje próbowali rozgrywać głównie długimi piłkami, poszukując w polu karnym Szturmu swoich napastników. Dobrze dysponowana defensywa naszej drużyny, radziła sobie jednak z takimi zagraniami i większość długich podań padała łupem obrońców drużyny z Poznania.
Na pierwszego gola, zgromadzeni wokół boiska w Otuszu kibice, musieli poczekać do 20 minuty. Adrian Bednarski obsłużył świetnym podaniem Arka Skowrońskiego, który w pojedynku sam na sam z bramkarzem gospodarzy, zachował zimną krew i zdobył swoją 26. bramkę w sezonie. Kilkakrotnie w pierwszej połowie, Arek miał szanse podwyższyć wynik spotkania, jednak jego próby były minimalnie niecelne.
Jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą część spotkania, swoją szansę na strzelenie braki mieli zawodnicy Otusza. Przy dosyć biernej postawie obrońców, w pole karne Szturmu wpadł jeden z gości i przerzucił piłkę nad wychodzącym z bramki Konradem Kuźniakiem. Na posterunku znalazł się jednak Bartek Bielecki, który wybił z linii bramkowej, zmierzającą do siatki futbolówkę. Kilkadziesiąt sekund po tej akcje sędzia zakończył pierwszą połowę meczu.
Druga odsłona spotkania to przede wszystkim lepsza skuteczność zawodników z Poznania. Wynik spotkania podwyższył Maciej Skowroński, który precyzyjnym lobem pokonał bramkarza Skry, wykorzystując asystę swojego brata, Arka. Druga bramka dla Szturmu odebrała nieco ochoty do gry gospodarzom, chociaż co jakiś czas zmuszali do interwencji obronę i bramkarza gości. Autorem trzeciego trafienia dla Szturmu był Filip Bielecki, chociaż sporą część zasług za tego gola można przypisać obrońcom Skry. Filip oddał lekki strzał z około 17 metra, obok interweniującego bramkarza gospodarzy, lecz na linii bramkowej Skry znajdowało się jeszcze dwóch zawodników drużyny z Otusza. Wydawało się, że jeden z nich bez problemów wybije, lub nawet przyjmie ledwo toczącą się piłkę, jednak nierówna murawa spłatała gospodarzom psikusa i tym samym pomocnik Szturmu strzelił chyba najbardziej kuriozalną bramkę w swojej karierze.
Bramka na 4:0 to znowu popis najmłodszego z braci Skowrońskich, który po podaniu od Adriana Bednarskiego minął bramkarza Skry i pewnym strzałem zdobył swoją drugą bramkę w meczu.
Sporadyczne ataki gospodarzy były pewnie rozbijane przez defensywę Szturmu, lecz z pewnością nie można odmówić Otuszanom waleczności i ambicji, nawet w obliczu mocno niekorzystnego rezultatu.
Szturm konsekwentnie dążył do podwyższenia wyniku spotkania, co dało rezultat w 80. minucie. Precyzyjnym podaniem, przez pole karne gospodarzy, Adrian Bednarski uruchomił Macieja Skowrońskiego, który przytomnie zagrał piłkę wzdłuż pola bramkowego. Na 5. metrze przed bramką świetnie znalazł się, wprowadzony do gry kilka minut wcześniej, Filip Płotkowiak i mocnym strzałem wykończył najładniejszą akcję Szturmu w tym meczu.
W końcówce spotkania atmosfera na boisku nieco się zagęściła, a sędzia spotkania musiał rozdać kilka kartek, aby ostudzić zapędy niektórych zawodników. Gracze Szturmu nie wdawali się jednak w niepotrzebne dyskusje z arbitrem i przeciwnikami, lecz zajmowali się w dalszym ciągu tym, co wychodzi im najlepiej - strzelaniem goli. W 85. minucie świetną prostopadłą piłkę zagrał Maciej Skowroński, a Filip Płotkowiak udowodnił, że mimo młodego wieku, potrafi zachować zimną krew i stanąwszy "oko w oko" z bramkarzem Skry nie dał mu żadnych szans na skuteczną interwencję, ustalając jednocześnie wynik spotkania.
Wynik dzisiejszego spotkania nie odzwierciedla w 100% trudu, jaki w grę musieli włożyć Szturmowcy, którym przyszło walczyć nie tylko z murawą rodem z poligonu Biedrusko, ale przede wszystkim z niezwykle walecznymi zawodnikami Skry. Przede wszystkim cieszy fakt, że udawało się odpierać ataki gospodarzy w okresie gry, kiedy starali się zdobyć bramkę na 1:1. Wszyscy, którzy są zorientowani w realiach B-klasy wiedzą, że nawet jedna strzelona bramka, potrafi dać niezwykłego "kopa" potencjalnie słabszym drużynom, o czym mieliśmy okazję się już kilkakrotnie przekonać.
Szczególne wyrazy uznania należą się także młodemu zawodnikowi Szturmu, Filipowi Płotkowiakowi, który strzelając dwie bramki w czasie swojego 15-minutowego pobytu na boisku, potwierdza, że jest świetnym nabytkiem dla naszej drużyny i może wnieść wiele dobrego do gry zespołu. Gratulujemy i prosimy o kolejne takie występy!
Kolejne podziękowania wędrują do sympatyków Szturmu, którzy licznie stawili się na wyjazdowym spotkaniu ulubionej drużyny i swoim dopingiem zagrzewali nas do walki - dziękujemy!
Dobre wieści napłynęły także z innych B-klasowych aren. Nasi sąsiedzi w ligowej tabeli pogubili w swoich meczach punkty, dzięki czemu nasza przewaga nad drugim OSiRem Przeźmierowo wzrosła do 6 punktów, a nad Tornadem Trzebaw do 9 punktów. Więcej informacji o wynikach 15. kolejki już wkrótce na naszej stronie!
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.