Wczorajsze spotkanie było dla Szturmu okazją do rewanżu za tzw. „przegrany remis”, jakim zakończyła się konfrontacja obu drużyn w rundzie jesiennej. Nasz zespół przyjechał więc do Buku szalenie zmotywowany i skoncentrowany, co było doskonale widoczne na boisku przez pełne 90 minut.
Pomimo walecznego nastawienia, w pierwszych fragmentach spotkania gra nie układała się. Poczynania Szturmowców były niezwykle chaotyczne i nieskładne – w podaniach brakowało precyzji, a uderzenia napastników przelatywały wysoko nad poprzeczką gospodarzy.
Nie ulega jednak wątpliwości, że przez większą cześć pierwszej połowy przewaga leżała po stronie Szturmu. Nasi zawodnicy kilkakrotnie odnajdywali się w dogodnych okazjach do zdobycia gola lecz piłka za żadne skarby nie chciała wpaść do siatki Patrii.
Gospodarze odgryzali się natomiast szybkimi kontrami i starali się wykorzystywać każde potknięcie szturmowej defensywy, która tego dnia z konieczności wystąpiła w mocno eksperymentalnym składzie. Z każdego groźnego ataku rywali, wychodziliśmy jednak obronną ręką.
Tymczasem w ofensywie wciąż panowała posucha. Na szczęście, około 30. minuty, z pomocą naszym bezradnym napastnikom przyszedł sędzia. Arbiter niedzielnego spotkania podyktował rzut karny za ewidentną rękę w szesnastce, popełnioną przez jednego z obrońców gospodarzy. Jedenastkę, pewnym strzałem w środek bramki, na gola zamienił nasz aktualny maturzysta - Maciej Skowroński.
Od tej chwili piłkarzom z Junikowa grało się znacznie łatwiej. Trybiki powoli zaczynały się zazębiać, co przekładało się na coraz szybsze i bardziej składne akcje naszego zespołu. Piłkarze, nauczeni doświadczeniami z jesiennego spotkania, wiedzieli, że jednobramkowa przewaga może być niezwykle krucha. Dlatego, za wszelką cenę, dążyli do zdobycia kolejnych goli.
Cel ten udało się osiągnąć dopiero w ostatnim kwadransie drugiej do połowy. Zanim, za sprawą drugiego trafienia Macieja Skowrońskiego, udało nam się podwyższyć prowadzenie, piłkarze Szturmu niemiłosiernie pudłowali. Strzały „panu Bogu w okno” posyłali m.in. Adrian Bednarski, Rafał Drgas i Norbert Przywarty, który na boisku pojawił się przerwie.
Końcowe fragmenty meczu naznaczone były zdecydowaną dominacją Szturmu, w związku z czym gospodarze ograniczyli się głownie do wybijania piłki przed siebie. Rywalom trzeba jednak oddać, że największe zagrożenie stwarzali w naszym polu karnym po rzutach rożnych – po jednym z nich gracz Patrii stanął nawet oko w oko z naszym bramkarzem, ale spudłował.
Drugi gol dla Szturmu padł około 70. minuty. Wspomniany wcześniej Maciej Skowroński wykorzystał świetne prostopadłe podania Arka Skowrońskiego i, w sytuacji sam na sam, nie pozostawił bramkarzowi Patrii najmniejszych szans na skuteczną interwencję.
W 85. minucie sytuacja się odwróciła – tym razem asystował Maciej, a strzelał Arek. Zarówno asysta najmłodszego Skowrońskiego, jak i przyjęcie piłki klatką piersiową i natychmiastowe uderzenie autorstwa Arka, były niezwykle efektowne.
Mecz w Buku zakończył się więc zdecydowanym zwycięstwem Szturmu. Wynik 3:0 nie odzwierciedla jednak trudu, jaki trzeba było włożyć w to spotkanie, bowiem piłkarze Patrii, zwłaszcza w pierwszej połowie, poprzeczkę postawili wysoko. Nic dziwnego, że Szturm jest póki co jedynym zespołem, któremu z Buku udało się wywieść komplet punktów.
Na koniec słowa uznania dla Macieja. Pomimo znacznie ważniejszych spraw, jakie ma obecnie na głowie, praktycznie w pojedynkę rozstrzygnął on losach wczorajszego meczu. Wielkie dzięki i powodzenia w najbliższych dniach!
Podziękowania również dla całej formacji obronnej, a przede wszystkim dla Tymona, który po raz kolejny zostawił mnóstwo serca na boisku. Warto zaznaczyć, że był to już czwarty mecz Szturmu w tej rundzie, w którym nie straciliśmy gola. Oby tak dalej!
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.