Celem Szturmu było zaprezentowanie stylu gry na poziomie, jaki udało nam się osiągnąć w pucharowym spotkaniu z Oldbojami Lecha Poznań. W początkowej fazie spotkania dominowała jednak drużyna gospodarzy, która do tej pory nie zdobyła jeszcze punktu w rozgrywkach ligowych.
Po kilkunastu minutach naporu Błękitnych do głosu doszedł Szturm, konstruując kilka dobrych akcji. Pierwszego gola zdobyliśmy po dobrej akcji oskrzydlającej - Dominik Babiński mocno dośrodkował piłkę wzdłuż linii pola bramkowego, a formalności dopełnił Adam Bielawski.
Zamiast iść za ciosem, ponownie pozwoliliśmy gospodarzom na dużą swobodę w środku polu, czego skutkiem była bramka wyrównująca. Zawodnik z Owińsk wykorzystał niezdecydowanie szturmowców przed ich polem karnym i popisał się precyzyjnym uderzeniem przy słupku.
Jeszcze przed przerwą gospodarze wyszli na prowadzenie, znowu przy biernej postawie naszych zawodników. Napastnik gości przeprowadził rajd przez całą naszą połowę i wykończył akcje mocnym strzałem "z czuba". Po straconym golu obrońcy Szturmu bezradnie na siebie spoglądali, zastanawiając się chyba, dlaczego nikt nie powstrzymał szarżującego przeciwnika.
Trener Wołoszyn postanowił interweniować już na początku drugiej połowy, wprowadzając do gry Tymona Woźniaka i Adama Drgasa. Szczególnie dobrą zmianę dał Adam, który kilkakrotnie ogrywał na skrzydle przeciwników i groźnie dośrodkowywał w pole karne Błękitnych. Mimo posiadania wyraźnej przewagi optycznej przez Szturm, to gospodarze dołożyli do swojego dorobku kolejne trafienie. Na stojącego w polu karnym Tomka Chojnickiego wpadł napastnik Błękitnych, a sędzia zadecydował o podyktowaniu pola karnego. Jedenastkę pewnym strzałem wykorzystał zawodnik gospodarzy.
Kolejna stracona bramka zadziałała jeszcze bardziej mobilizująco, czego skutkiem było zdobycie bramki kontaktowej. Górną piłkę przedłużył głową Arek Skowroński, a Adam Bielawski zachował zimną krew i w sytuacji sam na sam pewnie pokonał bramkarza.
Szturm jeszcze mocniej przycisnął przeciwnika, szukając okazji do zdobycia wyrównującego trafienia. Kilkakrotnie kontrowersyjne decyzje podejmował sędzia liniowy, sygnalizując pozycje spalone naszych graczy.
Trzecią bramkę Szturm zdobył po akcji, który do złudzenia przypominała tą, która dała szturmowcom prowadzenie w pierwszej połowie. W roli asystującego wystąpił ponownie Dominik Babiński, a hat-tricka skompletował Adam Bielawski.
Ostatnie 25 minut spotkania, to ciągłe ataki Szturmu i desperackie próby zdobycia zwycięskiego gola. Wysiłki naszych zawodników dały efekt dopiero w 88. minucie. W polu karnym Błękitnych piłkę otrzymał Arek Skowroński, dobrze się z nią zastawił, po czym oddał strzał w kierunku dalszego słupka. Szczęście dopisało najlepszemu snajperowi Szturmu, ponieważ piłka odbiła się rykoszetem od stopy obrońcy i wpadła za kołnierz całkowicie zaskoczonego bramkarza. Błękitni przeprowadzili jeszcze desperacką akcję, jednak wychodzącego sam na sam, z bramkarzem Szturmu, zawodnika ofiarną interwencją zatrzymał Bartek Bielecki.
Wygrana w meczu z Błękitnymi Owińska ma słodko-gorzki smak. Z jednej strony cieszą pierwsze punkty zdobyte na wyjeździe, jednak nasza postawa w tym spotkania pozostawiała na pewno wiele do życzenia.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.