Spotkanie, które toczyło się na grząskiej murawie i przy silnym wietrze, od samego początku było bardzo zacięte. Oba zespoły postawiły na twardą grę, czego efektem było wiele bezpardonowych starć i fauli, zwłaszcza w środkowej części boiska.
Jak to zwykle bywa w przypadku naszego zespołu, Szturm długo utrzymywał się przy piłce. Nie przekładało się to jednak na sytuacje podbramkowe, bowiem jedyne zagrożenie dla Pogoni stwarzaliśmy po strzałach z dystansu. Uderzenia naszych zawodników były najczęściej niecelne, albo zbyt słabe, by pokonać golkipera gospodarzy.
Rywale odpowiadali na akcje Szturmu głównie za pomocą stałych fragmentów gry, po których kilkakrotnie zmusili naszych obrońców do sporego wysiłku. Poza tym, w pierwszej połowie klarownych okazji do zdobycia gola było jak na lekarstwo.
Najważniejszym wydarzeniem, jakie miało miejsce przed przerwą, była druga żółta i tym samym czerwona kartka dla jednego z piłkarzy Pogoni. Pomimo tego, że Szturm grał w przewadze już od 40. minuty, obie drużyny schodziły do szatni przy bezbramkowym remisie.
W drugiej części spotkania, nasza drużyna postawiła na bardziej odważne ataki. Niestety, największym problemem piłkarzy Szturmu była spora ilość niecelnych podań, które najczęściej padały łupem zawodników Pogoni już w środkowej części boiska. Grająca w osłabieniu ekipa z Książa ograniczała się za to do sporadycznego wyprowadzania szybkich kontrataków.
Właśnie po jednej z takich kontr, gospodarze dość nieoczekiwanie wyszli na prowadzenie. Akcja bramkowa rozegrała się w 50. minucie, a jej zwieńczeniem była trafienie zdobyte przez napastnika Pogoni w sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem.
Dobry początek drugiej połowy mocno zmotywował naszych rywali, którzy z jeszcze większym animuszem ruszyli na bramkę szturmowców. Prawdę mówiąc, ciężko było zauważyć przewagę jednego zawodnika, jaką miał nasz zespół przez prawie całą drugą część spotkania. Prawie, bowiem siły wyrównały się około 75. minuty, kiedy Kuba Suchecki obejrzał swoją drugą żółtą kartkę w tym meczu.
Strata jednego zawodnika nie wpłynęła korzystnie na nasz zespół. Większość zawodników opadła już z sił, co było widoczne zwłaszcza w poczynaniach ofensywnych Szturmu. Poza kilkoma groźnymi uderzeniami, które w kierunku bramki Pogoni oddali m.in. Arek Skowroński, Maciej Skowroński i Bartek Bielecki, nasi piłkarze nie stworzyli sobie zbyt wielu szans na wyrównanie wyniku. Najlepszą okazję ku temu miał wspomniany Arek, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, zmusił golkipera rywali do trudnej interwencji na linii bramkowej.
Kiepska skuteczność zemściła się na nas w ostatnich minutach spotkania. Najpierw gracze Pogoni zdobyli swojego drugiego gola po bardzo kontrowersyjnym rzucie karnym, a w doliczonym czasie gry dołożyli oni swoje trzeci trafienie, tym razem po mocnym i precyzyjnym uderzeniu z rzutu wolnego z odległości 18 metrów od naszej bramki.
Szturmowcy nie byli już w stanie zdobyć nawet honorowej bramki i tym samym mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 3:0. Była to nasza piąta porażka z rzędu.
Po raz kolejny w tym sezonie nasz zespół przegrywa spotkanie, które z pewnością było "do wygrania". Znów dała o sobie znać słaba skuteczność w ofensywie i trudności w rozgrywaniu piłki przy agresywnym pressingu rywali. Ponieważ w przyszłotygodniowej kolejce Szturm czeka pauza, do rozegrania zostało nam już tylko dokończenie przerwanego spotkania z Zawiszą Dolsk. Choć do tego niecodziennego, 45-minutowego meczu nasz zespół przystąpi przy niekorzystnym wyniku, dobrze by było gdyby nasi piłkarze odrobili straty i zakończyli rundę jesienną cennym zwycięstwem.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.