Mecz z Czarnymi rozpoczęliśmy w najgorszy możliwy sposób - już w 5. minucie straciliśmy gola, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Fatalnie ustawienie zespołu i niezdecydowanie naszego bramkarza wykorzystał zawodnik z Czerniejewa, który zamykał akcję na długim słupku i z najbliższej odległości wbił głową piłkę do siatki. Dobry początek meczu, w wykonaniu swoich ulubieńców ucieszył liczne zgromadzonych kibiców z Czerniejewa, którzy przez cały mecz głośnym dopingiem wspierali swój zespół.
Po zdobyciu bramki goście ograniczyli się głównie do blokowania dostępu do własnej bramki. Piłkarze Szturmu specjalnie tego zadania im nie utrudniali, rozgrywając swoje akcje w jednostajnym tempie i w bardzo czytelny, dla rywali, sposób. Obrońcy Czarnych skutecznie rozbijali nasze ataki, a bramkarz gości nie miał w pierwszej połowie zbyt wiele pracy. Najbliżej zdobycia wyrównującej bramki był Maciej Skowroński, po strzale z rzutu wolnego. Strzał z 18 metrów okazał się minimalnie niecelny i zaledwie otarł boczną siatkę.
W drugiej połowie meczu Szturm próbował dalej intensywnie atakować bramkę Czarnych, lecz wyraźnie brakowało nam atutów w ofensywie. Liczne dośrodkowania z bocznych stref boiska nie znajdowały adresatów, lub padały łupem bramkarza gości. Około 60. minuty nasze akcje w końcu zaczęły się zazębiać, liczne zagrania 'z klepki' sprawiały, że stwarzaliśmy sobie przewagę liczebną. Po jednej z takiej akcji, przytomnie zachował się Maciej Skowroński, który wyłożył piłkę swojemu bratu, Dawidowi. Strzał najstarszego z braci Skowrońskich w bliskiej odległości minął słupek bramki Czarnych, a na trybunach rozległo się głośne westchnienie.
Zawodnikom z Czerniejewa wystarczyła jedna szybka kontra, aby podwyższyć swoje prowadzenie. Jeden z czerniejewian zagrał długą piłkę w kierunku napastników, jednak wydawało się, że padnie ona łupem naszego bramkarza. W ostatnim momencie gracz Czarnych delikatnie trącił futbolówkę, co zaskoczyło 'Marynę', który niefortunnie sparował ją, wprost pod nogi innego piłkarza gości. Ten nie miał problemów z trafieniem z 5 metrów, do pustej bramki.
Szturm przegrywał zatem dwiema bramkami i nie miał nic do stracenia. W pole karne gości co chwilę posyłane były długie piłki, jednak pożytku z tych zagrań było niewiele. Obrońcy Czarnych musieli jednak skapitulować, po świetnym podaniu, jakim Rafała Drgasa obsłużył Dawid Skowroński. 'Lewy' pewnie przyjął piłkę i z zimną krwią przelobował bramkarza gości. W ten sposób Rafał niemalże skopiował swoje trafienie z meczu z Orkanem Działyń.
Zdobyta bramka wlała nadzieję w serca piłkarzy i kibiców Szturmu, jednak naszym zawodnikom nie udało się odrobić strat, tak jak uczyniliśmy to w starciu z Przemysławem Poznań. W końcówce meczu kilkakrotnie zagotowało się w polu karnym Czarnych, jednak drużyna przyjezdnych potrafiła wyjść obronną ręką z tych sytuacji. Ponad to, Szturm zmuszony był kończyć mecz w dziesiątką, po tym jak drugą żółtą kartkę obejrzał Maciej Skowroński.
Punkty stracone w rywalizacji z Czarnymi bolą mocno, ponieważ przeciwnik nie pokazał nic wielkiego i na pewno był w naszym zasięgu. Mecz piłkarski wygrywa jednak drużyna, która zdobędzie więcej bramek, a z tym szturmowcy mieli w niedzielę wielki problem.
W następnej kolejce zespół Szturmu miał podejmować zespół Phytopharmu Klęka, jednak klęczanie wycofali się z rozgrywek, zatem będziemy mogli dopisać sobie 3 punkty do ligowego dorobku. Następny mecz Szturm rozegra 15 maja w Jarosławcu, gdzie naszym rywalem będzie miejscowy Orkan.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.