Po ciężkiej przeprawie w Grzebienisku chcieliśmy udowodnić, że narzekanie na kiepski stan murawy nie jest bezpodstawną wymówką i na własnym boisku potrafimy pokazać nasze atuty i przekuć je na korzystny wynik. Z drugiej strony zdawaliśmy sobie sprawę, że przeciwnik, mimo kiepskiej pozycji w ligowej tabeli, również potrafi grać w piłkę, o oczym mieliśmy okazję się przekonać podczas sparingu rozegranego w letnim okresie przygotowawczym.
Od początku spotkania narzuciliśmy rywali swój styl gry i dłuższymi fragmentami rozgrywaliśmy piłkę na połowie gości. Nasze starania przypominały jednak bicie głową w mur, ponieważ nie mogliśmy znaleźć sposobu na spenetrowanie zagęszczonej obrony Czarnych. W końcu udało nam się jednak dopiąć swego, wynik spotkania otworzył Maciej Skowroński. Najmłodszy ze "Skowronków" został obsłużony dobrym podaniem przez swojego brata Arka i choć wydawało, że Maciej za daleko "wygonił się" z piłką, to potrafił się świetnym balansem ciała zwieść obrońcę i pięknym strzałem z ostrego kąta "zdjąć pajęczynę" z okienko bramki gości. Pierwsza połowa nie przyniosła więcej trafień i do szatni schodziliśmy ze skromnym, jednobramkowym prowadzeniem.
Druga część spotkania przyniosła kibicom wiele powodów do radości, bo Szturm rozwiązał worek z bramkami na dobre, a królami polowania zostali Maciej i Arek Skowrońscy. Zanim szturmowcy zaczęli mocno poprawiać swój bilans bramkowy, to przeżyliśmy nerwowy moment, kiedy napastnik gości zbyt łatwo oszukał naszych obrońców i stanął oko w oko z Michałem Maryniakiem. Na szczęście "Maryna" zachował się iście po profesorsku świetnie skracając kąt i parując piłkę na rzut rożny.
Ostre strzelanie rozpoczęło się w 58. minucie, po golu zdobytym bezpośrednio z rzutu wolnego przez Macieja Skowrońskiego. W popisy strzeleckie Macieja wtrącił się na chwilę Arek, który wykorzystał dobre dośrodkowanie Tomka Chojnickiego i niepewną interwencję obrońcy. Czarni nie zdążyli nawet na dobre się otrząsnąć po stracie bramki, a już zmuszeni byli po raz kolejny wyciągać piłkę z siatki. Tym razem dośrodkowywał Filip Bielecki, idealnie znajdując swoim podaniem Macieja Skowrońskiego, który dopełnił formalności. Było to już trzecie trafienie Macieja w meczu, jednak klasycznego hattricka skompletował on w 78. minucie. Szturm koncertowo "rozklepał" defensywę gości, a piłkę do pustej bramki wpakował bohater spotkania Maciej Skowroński.
Wysoka wygrana w meczu z Czarnymi Kaźmierz to dobry prognostyk przed trudnym spotkaniem z GKSem Golęczewo. Jeżeli Szturm będzie nadal wykorzystywał swoje atuty tak umiejętnie, jak miało to miejsce w dzisiejszej konfrontacji, to o wynik następnego spotkania możemy być chyba spokojni.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.