Po przegranym dwumeczu z Wartą Obrzycko w zeszłym sezonie ligowym piłkarze Szturmu przystąpili do dzisiejszego meczu bardzo zmotywowani. Słabo radzący sobie w tym sezonie przeciwnicy chcieli z kolei zdobyć pierwsze punkty i zmazać plamę po meczu pucharowym. Zapowiadało się zatem ciekawe widowisko. Było ono jednak interesujące tylko dla kibiców jednej drużyny.
Dzisiejsze spotkanie, podobnie jak poprzednie mecze ligowe Szturmu, rozpoczeło się od ciągłej wymiany podań i spokojego rozgrywania akcji przez naszych zawodników. O ile w pierwszych kilku minutach tempo było ospałe, to z każdą kolejną chwilą wyglądało to coraz lepiej. Już w 10 minucie udało się przełamać szyki obronne Warty. W polu karnym piłka spadła pod nogi Bartka Sowińskiego, który oddał płaski strzał po długim rogu. Do zmierzającej obok bramki piłki dopadł Arek Skowroński i z najbliższej odległości wpakował ją do siatki.
Ten gol pozwolił zawodnikom Szturmu uwierzyć we własne możliwości. Akcje przeprowadzane były z dużą swobodą i stwarzały gościom mnóstwo problemów. Około 20 minuty z lewej strony boiska rajd przeprowadził Bartek Kilan. Jego dośrodkowanie wypiąstkował jeszcze bramkarz, ale piłka ponownie spadła na stopę Bartka Sowińskiego, który zdobył drugiego tego dnia gola.
Szturm nie ustawał w atakach. W 30 minucie było już 3:0. Po dobrej akcji, piłkę w pole karne wrzucił Krzychu Kryger. Obrońcy wibili piłkę przed pole, ale tam czekał już na nią Arek Skowroński, który długo się nie namyślał i pokonał bramkarza rywali.
Jeszcze przed przerwą Arek dołożył kolejną bramkę. Kuba Pawlak podał do Bartka Sowińskiego na prawej stronie boiska. Bartek efektownie ograł dwóch przeciwników, zakładając "siatkę" jednemu z nich, i wyłożył piłkę jak na tacy Arkowi. Nasz napastnik minął golkipera i skierował piłkę do pustej bramki.
Ten wynik nie zapowiadał wielkich emocji po przerwie. Można by się spodziewać, że Szturm cofnie się na własną połowę i spokojnie będzie rozgrywał piłkę. Innego zdania był jednak...Arek Skowroński, który w szatni powiedział, że "dołoży jeszcze 3 bramki". Jak powiedział, tak też zrobił.
Pierwsze 30 minut drugiej połowy było jednak najsłabszym okresem Szturmu w tym meczu. Dużo było niedokładności w rozegraniu piłki. Nie oznaczało to jednak problemów w defensywie. Ta prezentowała się bardzo pewnie i nie pozwalała na nic przeciwnikom.
W 70 minucie rozpoczęła się egzekucja piłkarzy z Obrzycka. Po świetnym rajdzie lewą stroną Krzychu Kryger płasko dośrodkował w pole karne, a całą akcję zamknął Arek Skowroński, wślizgiem wbijając gola. Chwilę później padła najładniejsza bramka tego dnia. Po świetnym podaniu ze środka boiska, prawą stroną urwał się Filip Bielecki, który od razu zagrał do środka do Arka Skowrońskiego. Ten przyjęciem piłki zgubił obrońców i efektownie przelobował bramkarza. W końcówce meczu swojego szóstego gola zdobył Arek, a kolejne dwa trafienia to "swojak" obrońcy Warty i bramka Rafała Drgasa. Wyrok brzmiał zatem 9:0.
Dzisiejsze spotkanie pokazało siłę naszego zespołu. Na wyróżnienie zasłużył przede wszystkim nasz supersnajper, Arek, jednak słowa uznania należą się całemu zepołowi, który nie miał dziś słabych punktów. Co ważne, z dobrej strony pokazali się zawodnicy rezerwowi, którzy rozruszali poczynania zespołu po przerwie i pokazali, że nie zamierzają odpuścić w walce o pierwszy skład. Oby tak dalej!
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
1.
2.