Niedzielne spotkanie było dużą niewiadomą z uwagi na zagadkową postawę drużyny z Golęczewa w tym sezonie. Spodziewaliśmy się - jak zwykle w meczach z GKS-em - ostrej gry, często wykraczającej poza obowiązujące przepisy. Jak się okazało, przewidywania te sprawdziły się i kibice mogli obserwować prawdziwy mecz walki.
Już pierwsze minuty pokazały, że będzie to dla Szturmu niezwykle trudne spotkanie. Jednak nie tyle z powodu dobrej dyspozycji przeciwnika, a z powodu własnych słabości. W 10. minucie padło pierwsze ostrzeżenie. Defensywa Szturmu próbowała złapać napastnika gości na spalonego, jednak pani sędzina nie podniosła chorągiewki i pozwoliła kontynuować akcję. Zawodnik GKS-u opanował piłkę w polu karnym i kopnął ją wzdłuż pola karnego, po czym...wpadł na interweniującego bramkarza Szturmu. Sędzia musiał w tej sytuacji podyktować rzut karny i tak też się stało. Do piłki podszedł kapitan zespołu z Golęczewa, jednak Michał Maryniak doskonale wyczuł intencję strzelającego i tym samym naprawił błąd całej formacji obronnej.
Około 15. minuty po niecelnym podaniu naszego zawodnika GKS ruszył do kontrataku. Po długim podaniu wydawało się, że obrońcy Szturmu mają sytuację pod kontrolą, tymczasem napastnik Golęczewa zdołał przepchnąć piłkę w pole karne i czubkiem buta skierował ją obok wychodzącego z bramki Michała Maryniaka. Chwilę później było 0:2. Po niepotrzebnym faulu pod polem karnym, rzut wolny wykorzystał jeden z zawodników z Golęczewa, posyłając piłkę ponad murem. Goście po rzucie rożnym mogli podwyższyć na 0:3, jednak znów dobrze interweniował Michał Maryniak.
Ten rezultat utrzymał się do przerwy. Warto zwrócić uwagę, że był to prawdopodobnie najgorszy występ Szturmu w tym sezonie. Tym niemniej na drugą połowę wyszliśmy z postanowieniem odwrócenia losów meczu.
Nie minęło 5 minut, a piłkę z siatki musiał wyciągać...Michał Maryniak. Po kolejnym kontrataku, nieporadność i brak komunikacji obrońców i naszego bramkarza wykorzystał napastnik z Golęczewa. Wydawało się, że po tym ciosie Szturm się już nie podniesie.
Sygnał do podjęcia walki dał Arek Skowroński, który po indywidualnej akcji oddał płaski strzał zza pola karnego. Bramkarz gości zdołał jednak sparować piłkę na rzut rożny. Około 60. minuty miał miejsce ważny moment tego meczu. Drugą żółtą kartkę obejrzał wówczas obrońca gości i musiał przedwcześnie zakończyć spotkanie. Warto dodać, że sędzia mógł dużo wcześniej ukarać tego zawodnika kartkami, gdyż już w pierwszej połowie popełnił on kilka ostrych fauli.
Od tego momentu dominacja Szturmu nie podlegała dyskusji. W końcu też, poza dużą przewagą w posiadaniu piłki, zaczęliśmy stwarzać sytuacje bramkowe. W 65. minucie padł pierwszy gol dla naszego zespołu. Jego autorem był Maciej Skowroński, który dopadł do piłki wybitej przez obrońców i pewnym strzałem pokonał bramkarza gości. 5 minut później Maciej dołożył kolejne trafienie. Po podaniu wzdłuż pola karnego, Maciej nieatakowany przez obrońców oddał mocny strzał. Wydawało się, że golkiper z Golęczewa bez problemu złapie piłkę, jednak popełnił błąd i wpadł razem z piłką do siatki.
15 minut przed końcem spotkania udało nam się wyrównać wynik. Po dobrej akcji, na czystą pozycję z lewej strony wyszedł Arek Skowroński i umieścił piłkę w prawym dolnym rogu bramki przeciwników.
Wydawało się, że zwycięstwo jak najbardziej jest w zasięgu Szturmu, a kolejne bramki to tylko kwestia czasu. Jednak przez następne kilkanaście minut wszystkie oddane strzały były zbyt słabe i za mało precyzyjne, by trafić do bramki GKS-u. W dodatku w ostatniej minucie zespół gości wyprowadził kontrę, która zakończyła się rzutem wolnym w okolicach pola karnego Szturmu. Na nasze szczęście groźny strzał na rzut rożny wybił Michał Maryniak, który w drugiej połowie nie miał wiele pracy.
Podsumowując, trzeba uczciwie powiedzieć, że był to najsłabszy występ Szturmu w tym sezonie. Brakowało koncentracji i woli walki o zwycięstwo, czego na pewno nie można było powiedzieć o naszych przeciwnikach. Oby tylko udało się wyeliminować te błędy do soboty, kiedy to w ostatnim meczu tej rundy zmierzymy się z Tarnovią II Tarnowo Podgórne.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
1.
2.